Chciałam Wam dzisiaj zaproponować niesamowite ,uniwersalne pomidorki po włosku
Proponuję od razu zrobić ich pełną ,upchaną blachę bo znikną w mgnieniu oka!
Potrzebujemy : Porcja na około 2 -3 mniejsze słoiczki
- około 30 pomidorków ( najlepiej tych mniejszych(nie malutkich) malinowych- lub takich wielkości limonki)
- dwa czyste słoiki
- bazylia, oregano
- obrane ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- olej roślinny
- chili (opcjonalnie)
- ocet winny
- sól ,pieprz
Przygotowanie:
2. Każdego pomidorka kroimy na pół(większe na ćwiartki) i wyciągamy łyżeczką gniazdo nasienne.Układamy na blasze. Każdego pomidorka lekko solimy .
3. Wkładamy je do nagrzanego do 90-100 stopni pieca z włączonym termoobiegiem na około
4. Teraz wsypujemy zawartość blachy do miski, dodajemy pół lub całą łyżeczkę oregano i tyle samo bazylii (wg.upodobań -ja preferuję 1/2),1 łyżeczkę octu (na całą blachę tyle wystarczy ), odrobinę pieprzu i mieszamy wszystko dokładnie.
5.Teraz do słoików z czosnkiem wkładamy nasze doprawione pomidory.
6.Oliwę z oliwek mieszamy pół na pół z olejem -około szklankę( sam olej lub sama oliwa też się nadaje ,ja po prostu wolę mix) i podgrzewamy w garnku aż zrobi się gorący
7. Zalewamy pomidorki w słoikach ostrożnie gorącym olejem do około 3/4 słoika-pomidory będą pęcznieć dlatego muszą mieć trochę miejsca .
8.Zakręcamy dokładnie słoik i odwracamy go do góry nogami-jak ostygnie będzie szczelnie zamknięty i może przetrwać nawet kilka miesięcy na półce.
Moje propozycje:
1.Doskonałe na grzanki -smakowita ,aromatyczna oliwa która powstała nam w słoiku idealnie nadaję się na chrupiącą grzankę z fetą i tymi pomidorkami
2.Jako składnik jajecznicy,omleta
3.Jako dodatek do wszelkiego rodzaju makaronu-podam przepis na doskonałe połączenie w tym tygodniu!
4.Jako element sałatki np. z sałaty lodowej, fet, oliwek , ogórka .A sama oliwka idealnie nada się na dressing bo już pachnie czosnkiem!
Znikną zanim się obejrzycie!
Już niebawem przepis na danie z nimi!
Smacznego!M.
Maryyyyy czyżby się zapowiadało co a la włoski tydzień?? Uwielllbiam włoską kuchnie i zamierzam zrobić te Twoje pomidorki i zostawić do czerwca o ile nikt ich nie zje.hhaha ;)
OdpowiedzUsuńUluś - to ja nie wiem gdzie Ty je schowasz ;) są już dobre do jedzenia następnego dnia rano! A to martwiąca statystyka ;P Włoski tydzień zbliża się wielkimi krokami i zaproszę Cie na degustację jak już wybiorę coś wyjątkowego!;**
UsuńMaryś :* Ja uwielbiam kuchnię włoską, a w Twoim wykonaniu to będzie raj na ziemii!! nie doczekam się ;) hihi. Ustrzeliłaś w samą porę z tym włoskim tygoniem, bo znam jednego łasucha na włoskie jeszcze i zamierzam zabrać Twe przepisy za ocean do Ameeericanoo! :*
UsuńA może by tak zdjęcie Pani Marii zajadającej się każdym z tych smakołyków? Jestem pewien że byłoby jeszcze smaczniej,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHaha ;) http://pinupmary.blogspot.com/2012/02/zapowiedz-2.html tylko na tyle mnie stać -bo kto lubi się fotografować podczas jedzenia ;PP Pozdrawiam!
Usuńzałatw sobie kłódkę do lodówki jak zrobisz coś z tymi pomidorkami. Nie ma opcji ich nie sprobować ;)
OdpowiedzUsuń"Serce roście patrząc.." jak wcinacie! ;) "Mi lodówka es tu lodówka " hehe
UsuńCzy te pomidorki to to samo co suszone pomidory dostepne w sklepach?;>
OdpowiedzUsuńDziewczyno z tymi pomidorami to trafilas ze hoho!(:
O ile cokolwiek sklepowego można porównać do domowych frykasów- to jest to to podobne
Usuń;) W tych sklepowych zawsze jest za dużo czegoś- mi udało się wykombinować swoją własną proporcje idealną ;) Daj znać jak Ci wyszły !Pozdrawiam!;*
Ja te ze sklepu KOCHAM, ale jestem ciekawa jak mi zasmakują domowe! To już drugi przepis, który wypróbuję na 10000%! Na pewno dam znać:)
UsuńPomidorki zrobione! Są przepyszne!!! Zdecydowanie lepsze niż sklepowe, chociaż myślałam, że to niemożliwe, bo bardzo te ze sklepu lubię. Po raz kolejny dziękuję za przepis:) Na pewno jeszcze nie raz je zrobię!
OdpowiedzUsuń