piątek, 10 lutego 2012

SmartArt

To czym zamierzam się podzielić,jakoś kuchni się nie tyczy-jednak już dawno chciałam to zrobić i tak sobie myślę-czemu nie,najwyżej ktoś wyśmieje moje amatorskie frustracje przelewane pędzlem na szorstki papier .

1.Melancholia-zazwyczaj sięgam po pędzel gdy szarpią mną  jakieś skrajne emocje.Jestem wtedy zbyt szczęśliwa,zbyt smutna  albo po prostu zbyt....Mój stan ducha był właśnie wtedy gdzieś w ponurej kałuży pod kołami samochodu gdy postanowiłam chwycić za pędzel.

2.Z kolei za tego typu ilustrowanie sięgam  gdy  w mojej głowie rodzą się nowe nierealne pomysły,nowe plany o których jeszcze nie wiem że są po prostu marzeniami lunatyka który się lada moment wybudzi .
 3.Jest to ilustracja mojego pierwszego postu o wulkanie przyjemności czyli czekoladowym suflecie który w najczarniejszy z czarnych dni postawi każdego na nogi-ale umówmy się po co czekać na takie dni jak można uszczęśliwić się nim na co dzień;)


 Z kolei Nina Dobrev- hmm no jest dowodem na to że jednak jestem tą infantylnie uzależniona od masówki -The Vampire Diaries- co cóż każdy ma swoje wady ;>

2 komentarze:

  1. Masz talent! świetnie malujesz! i jesteś inspirująca!
    buziaki z Katowic :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mary. Duma mnie rozpiera - Ty wiesz dlaczego. Żebym wiedział, że mi się tak córka uda to zdecydowałbym się jeszcze na kilka...:-))))))))))

    OdpowiedzUsuń

Wydrukuj ten przepis