wtorek, 7 czerwca 2011

Wulkan przyjemności- czekoladowe kokilki

Na początek  naszej kulinarnej wyprawy  wyruszymy do czekoladowego raju z którego nikt nie chce wracać!Dosłownie!
 Wulkaniczne pyszności:
100g czekolady Milki (tj 1 tabliczka)
100g masła (pół  kostki)
50 g mąki
50g cukru
4 jajka
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1 kubek mrożonych wiśni
foremki: małe ceramiczne foremki(podobne do muffinek) zwane kokilkami

1.Roztopić masło i czekoladę najlepiej w kąpieli wodnej ( na garnku z małą ilością wody stawiamy metalową miseczkę i czekamy aż gorąca para podgrzeje miskę-wtedy wszystko zacznie się topić)
2.Ubijamy całe jajka na jasnożółtą piankę i dodajemy pomału cukier mąkę,sodę a na samym końcu mieszaninę czekolady z masłem!
3.W foremkach układamy na całym dnie kwaśne wisienki mrożone (jeszcze twarde!) i zalewamy mikstura( z punktu #2)
4.Całość frunie do piecyka na 15/20 minut w zależności od mocy pieca na ok.200C
5.Pięknie wygląda posypane skruszonym kit-katem lub princessą!

 Proste jak zrobienie  tosta!(choć te tez płatają figle).Piętnaście minut w piecu daje ci czas na ubranie się w szpileczki i fartuszek i udawać ze wszystko się zrobiło samo a Ty nawet w kuchni jesteś olśniewająca.
Gotowe wygląda następująco...uwaga kupki smakowe:
Z góry ciasto podobna pianka która po przebiciu łyżeczką prawie  eksploduje czekoladowym musem(dlatego wygląda na wulkan!) Mus wypełnia cały środek a ścianki i góra jest tylko jak cieniutkie ciasto koloru przypieczonego karmelu.
Zdjęcia dołączę następnym razem.Tego deseru nie sposób sobie odmówić!

                                             
Czasem nie mogę  się doczekać!

Powodzenia!Maria ;)

Wydrukuj ten przepis